Szentendre – niewielkie miasto, które potrafi zauroczyć każdego jest architektoniczną i krajobrazową perełką oraz „bramą Dunaju” nazywaną zachęcająco przez Węgrów „miastem baroku” lub „miastem siedmiu wież”. Nie ma nic piękniejszego w turystycznej pasji niż przejażdżka dorożką wśród barokowych budynków, zabytkowych cerkwi i kolorowych domków z gankami. Zabudowania rozkładające się nad leniwie płynącą rzeką i u stóp amfiteatralnego wzgórza, charakteryzują się śródziemnomorskim charakterem, dlatego podczas spaceru brukowanymi uliczkami warto mieć na uwadze historyczny wygląd miasta, który ukształtowali przybysze z innych krajów. Rzymska osada istniała w tym miejscu między I w IV stuleciem n.e., a kamienne mury powstały w wieku XIII. Zadomowili się w nich rzemieślnicy, niemniej rozwój przerwała inwazja turecka, która z kolei sprowadziła w to miejsce Serbów uciekających z Belgradu. Osiedleńcy przywieźli ze sobą relikwie cara Lazara, który poległ w bitwie na Kosowym Polu (1389 r.) i zbudowali drewnianą cerkiew. W ciągu następnych dziesięcioleci powstała zachowana do dziś zabudowa, rozwinął się handel i rozpowszechniła przywieziona z Serbii sztuka uprawy winorośli, dlatego rzeczne wybrzeże może kojarzyć się przykładowo z chorwacką Dalmacją. Wspaniała atmosfera przyciągnęła artystów zafascynowanych przyrodą i turystów, dla których najważniejsze są liczne zabytki, muzea, galerie i pracownie plastyczne. Mijając tłumy turystów można spacerowym wolnym tempem i z satysfakcją zwiedzić przepiękny tętniący życiem rynek, do którego prowadzą wszystkie zaułki. Na środku placu znajduje się kuty krzyż ustawiony na postumencie, otoczony pięknymi kamieniczkami należącymi niegdyś do najbogatszych kupców. Najważniejszą budowlą jest tam cerkiew Zwiastowania oraz znajdująca się obok Galeria Szentendre. Po ugaszeniu pragnienia jakimś zimnym trunkiem i zahaczeniu o smażalnię langoszów można ruszyć wąskimi schodkami w kierunku Templom ter, czyli Placu Kościelnego zajmującego naturalny taras widokowy na Dunaj. Centralnym punktem tego miejsca, pamiętającego jeszcze czasy rzymskie, jest kościół parafialny z XII wieku, z wnętrzem udekorowanym przez XX-wiecznych artystów. Z punktu widokowego można wypatrzyć pozostałe świątynie, których w mieście nie brakuje, niemniej warto stromą uliczką Alkotmany zejść do sklepików mieszczących się w kolorowych domkach, by kupić lokalne specjały. Kolejnym przystankiem może być Muzeum Marcepanu lub też popularne na Węgrzech muzeum obejmujące unikalną kolekcję rzeźbiarskich dzieł artystki Margit Kovacs. Turyści zaglądają jeszcze do położonego za miastem Szabadteri Neprajzi Muzeum – bardzo ciekawego skansenu obejmującego dziesiątki budowli ludowych i rozmaite pokazy rzemiosł. Ogólnie można przyjąć, że Szentendre jest jednym wielkim kawiarnianym ogródkiem, pełnym muzeów i ciekawostek turystycznych, na których poznawaniu można spędzić cały dzień.
Wyszehrad – o ważnej roli, jaką prześliczne miasteczko odegrało w historii Węgier, świadczą szczątki potężnych fortyfikacji podkreślone walorami krajobrazowymi. Liczne ciekawostki skrywają się w zieleni porastającej Wzgórza Wyszehradzkie, które tworzą idealną harmonię z wijącym się wśród nich przepięknym Dunajem. Strategiczne miejsce dostrzegli już Rzymianie i na wzgórzu wznieśli obóz Pone Navata i kilka wież strażniczych. Nazwę Wyszehrad, czyli „wysoki zamek” nadali wzgórzom Słowianie w VIII stuleciu, a największą siedzibę na początku XIV wieku wybudował Karol Robert z dynastii Andegawendów. W historii miasteczka i Węgier na stałe zapisał się „zjazd wyszehradzki” z 1335 r., kiedy o losach Europy decydowali władcy z Czech, Moraw, Bawarii i Polski oraz rok 1991, w którym strategię wejścia do Wspólnoty Europejskiej omawiali politycy węgierscy, czechosłowaccy i polscy. Ślady historii widoczne są w wielu miejscach, dlatego warto spędzić tam całe popołudnie. Z przepięknych wzgórz, na których wyznaczono trasy spacerowe i punkty widokowe, można zrobić jedyne w swoim rodzaju zdjęcia Zakola Dunaju, by skorzystać później z najpiękniej na Węgrzech usytuowanych kąpielisk termalnych. Większość przyjezdnych zaczyna zwiedzanie od Pałacu Królewskiego należącego przed wiekami do najwspanialszych rezydencji królewskich w Europie. Już z daleka wyłaniają się białe kamienne tarasy ścian i szczątki częściowo zrekonstruowanych murów pamiętających wielowiekową historię. Część kompleksu otoczona jest krużgankami, a na dziedzińcu paradnym można podziwiać kopię renesansowej studni Herkulesa. Największym zabytkiem jest jednak Lwia Fontanna z czerwonego marmuru będąca tłem dla odbywających się co jakiś czas turniejów rycerskich i wielu innych imprez. Koniecznie trzeba dotrzeć na szczyt wzgórza do cytadeli Fellegvar wzniesionej po tatarskich najazdach przez małżonkę króla Beli IV. W odbudowanych skrzydłach urządzono kilka wystaw (m.in. inscenizacja królewskiej uczty i średniowiecznych metod tortury), natomiast największą wartość dla turystów mają przepiękne widoki pobudzające przede wszystkim wyobraźnię romantyków. U stóp cytadeli podczas wakacji odbywają się średniowieczne zabawy, jarmarki, warsztaty strzelania z łuku oraz wiele innych atrakcji dla małych i dużych, więc każdy znajdzie coś dla siebie, również jeżeli chodzi o zakwaterowanie czy miejsce na obiad.
Esztergom – kolebka Królestwa Węgier znajduje się na wysokiej skarpie ponad meandrującym Dunajem, co sprawia, że jest jednocześnie wspaniałym punktem widokowym. Esztergom jest obecnie najważniejszą na Węgrzech siedzibą kościoła katolickiego, natomiast bazylikę na wzgórzu uznaje się za podwalinę państwa węgierskiego. W mieście urodził się książę Vajk, którego ochrzczono, nadając mu na Boże Narodzenie 1000 roku imię Stefan i koronowano na pierwszego króla Węgier. Esztergom prężnie działał aż do roku 1543 i najazdu Turków, niemniej już w XVIII wieku rozkwitł w barokowej szacie. Symbolem miasta jest bazylika – największa świątynia katolicka na Węgrzech z jasnoniebieską kopułą dumnie królującą nad brzegami Dunaju. Obecny budynek, który stanął na miejscu pierwotnej katedry w XIX wieku zachwyca rozmiarami, wyróżnia się zewnętrzną prostotą i wewnętrznym pięknem. Strome schody prowadzą na platformę widokową kopuły, skąd roztacza się wspaniała panorama Zakola Dunaju i widać miejscowości na Słowacji. Miłośnicy architektury sakralnej powinni zwrócić uwagę na kilka perełek wewnątrz. W przepięknej Kaplicy Bakócza król Polski Jan III Sobieski odśpiewał uroczystą pieśń po rozgromieniu Turków, pasjonujący jest skarbiec skrywający zbiór najcenniejszych królewskich i liturgicznych dzieł sztuki, a relikwiarz z czaszką św. Stefana świadczy o ważnym znaczeniu miejsca. Cennym eksponatem jest także Kalwaria króla Macieja Korwina, czyli arcydzieło wykonane z czystego złota i ozdobione perłami oraz szlachetnymi kamieniami. Po przyjrzeniu się wszystkim skarbom świątyni warto zajść do Muzeum Zamkowego zlokalizowanego na tyłach bazyliki, gdzie pod zrekonstruowanym dachem kryją się pozostałości średniowiecznego pałacu królewskiego. Zwiedzanie najlepiej zakończyć w Vizivaros, czyli dzielnicy zwanej Wodnym Miastem, która składa się głównie z barokowych budowli. Zakątek zachwyca atmosferą ciszy i mistycyzmu, która unosi się między barokowym kościołem, seminariami, pałacem prymasowskim i urokliwymi kamieniczkami. Wzdłuż kanału prowadzi promenada spacerowa, którą można dotrzeć do naddunajskich parków. Blisko centrum miasta znajduje się jeszcze jedno ciekawe miejsce – Muzeum Dunaju opowiadające historię rzeki, jakże ważnej dla całego kraju.
Vac – u stóp pociętej kamieniołomami góry Noszaly położone jest miasto warte odwiedzenia podczas weekendowej nudy. W miejscu tym istniała przed wiekami ważna przeprawa przez Dunaj, wokół której św. Stefan założył biskupstwo, zdobyte przez Turków w XVI wieku. W mieście swoje ślady pozostawili liczni biskupi, dlatego turyści mogą podziwiać ważne zabytki architektury sakralnej i wyczuwają atmosferę minionych wieków. Interesująco prezentuje się trójkątny ryneczek otoczony ładnymi kamieniczkami o kolorowych fasadach, wśród których znajduje się barokowy ratusz z herbami Węgier. Warto skupić wzrok na uliczce prowadzącej w kierunku przystani promów, gdyż wypatrzyć tam można kilka knajpek i wdzięczny pejzaż rzeczny. Ciekawostką architektoniczną jest jedyny na Węgrzech łuk tryumfalny oraz tajemnicza Kolekcja Memento Mori – zbiór znalezisk odkrytych w miejskich piwnicach. Po zobaczeniu doskonale zachowanych trumien i szczątków ludzkich z XVIII wieku można jeszcze przyjrzeć się monumentalnej katedrze z potężnym frontem ozdobionym ogromnymi postaciami świętych. Najciekawszym miejscem na spacer jest natomiast Hetkapolna – pagórek z ukrytymi wśród drzew białymi kapliczkami symbolizującymi siedem boleści Najświętszej Maryi Panny.
Vacratot – jeden z największych na Węgrzech ogrodów botanicznych otwiera przed turystami z zamiłowaniem do botaniki świat setek różnych rodzajów roślin z całej kuli ziemskiej. Podczas spaceru malowniczymi alejkami można również podziwiać wodospady, skalniaki, jeziorka i posągi. Warto pojawić się tam w sobotni letni wieczór, gdyż w parkowych zaułkach rozbrzmiewa kameralna muzyka grana na żywo.
Góry Borzsony – gratka dla miłośników pieszych wędrówek, którzy nie tylko mogą pospacerować po niewysokich wzniesieniach, ale także zwiedzić zielony kurort Zebegeny, ze znakowanymi szlakami turystycznymi. Przy okazji warto zobaczyć ekspozycję Muzeum Pamiątkowego Istvana Szonyiego (węgierskiego artysty, malarza i grafika), zabytkowy młyn, słowackie chaty wzniesione na początku XX wieku oraz Muzeum Historii Żeglugi.
Martonvasar – ozdobą niewielkiej miejscowości położonej w pobliżu Budapesztu jest pałac austriackiego rodu Brunszvik, w którym mieszkał słynny kompozytor Ludwig van Beethoven. Podziwiając neogotycką budowlę otoczoną wspaniałym parkiem angielskim można przekonać się osobiście, czy jej piękno mogło posłużyć za inspirację do napisania przepięknej „Sonaty Księżycowej”. Warto zajrzeć do Muzeum Beethovena, w którym można poznać tajniki życia kompozytora, zobaczyć pianino, na którym grywał, sfotografować liczne pamiątki oraz wsłuchać się w kojącą nerwy muzykę.
Godollo – wśród lasów i pagórków skrywa się urocze miasto, które upatrzyła sobie ukochana przez Węgrów Sissi, czyli Elżbieta Bawarska – żona austriackiego cesarza i króla Węgier Franciszka Józefa I. W zaciszu miejscowego pałacu księżna chroniła się przed ciężarem życia na wiedeńskim dworze i podziwiała okoliczną przyrodę. Historia Godollo sięga XVIII wieku, kiedy posiadłość znalazła się w rękach potężnego magnata węgierskiego Antala Grassalkovicha, który rozbudował miasto. Wspaniałą rezydencję, która w późniejszych latach znajdowała się w różnych rękach, podarowano w roku 1867 cesarskiej parze wypoczywającej w salonach głównie wiosną i jesienią. Pamiętając historię tragicznie zmarłej Sissi (zginęła z rąk szaleńca), warto przespacerować się po paradnych schodach i zwiedzić fiołkowe komnaty, w których cesarzowa przeżywała swoje rozterki. Po zwiedzeniu pałacowych wnętrz należy poświęcić czas na spacer w przepięknych ogrodach oraz kawę w przytulnej kawiarence. Z pewnością warto upamiętnić na zdjęciu pomnik cesarzowej i ruszyć następnie do secesyjnej osady artystycznej Muvesztelep, gdzie mieściły się pracownie znanych na Węgrzech artystów.
Kąpieliska termalne – zwiedzaniu Węgier towarzyszą bardzo często relaksacyjne lub lecznicze odwiedziny kąpielisk termalnych, które zmysłowo wpływają na ciało i ducha. Takie właśnie termy z dużymi basenami, brodzikami i wieloma rozrywkami wodnymi oraz nowoczesne aquaparki można przykładowo znaleźć w Cegled, Esztergom, Leanyfalu i Wyszehradzie.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx. Góry Matra – okolice najwyższych szczytów i wysoko położonych wiosek na Węgrzech są tak ujmujące, że zasługują nawet na kilkudniową wyprawę. Malownicze zbocza rozgrzane są nieustannie słońcem, porośnięte winnicami i poprzecinane kaskadami szumiących potoków. Dla tego mini-regionu najważniejsza jest uprawa winorośli zapoczątkowana już XI wieku, a najważniejszym miastem jest Gyongyos, z którego transporty beczek z winem wyruszają w świat do dziś. Miasto od zarania było związane z winem, natomiast herb z biegnącym wilkiem pochodzi z czasu XIV-wiecznych rządów króla Karola Roberta. Gyongyos jest obecnie najlepszą bazą wypadową do zwiedzania regionu, gdzie przy okazji zobaczyć można zabytkowe kościoły i klasztor oraz posiadłość pałacu Orczy-kastely z Muzeum Matra. Największą atrakcją wypełniającą wolny czas jest podróż kolejką wąskotorową, na trasie której znajduje się kilka dodatkowych ciekawostek (winnice, odrestaurowane piwniczki z degustacją, prywatna kolekcja lalek, jezioro Sasto z wieżą widokową, adrenalina park). W górach można także trafić na kilka interesujących miejscowości. I tak przykładowo: w Gyongyospata znajduje się unikalny kościół z XIV w., atrakcją turystyczną Paszto jest zabytkowy klasztor, w Paradsasvar można zwiedzić muzeum huty szkła, a Parad i Paradfurdo zachowały atmosferę staroświeckiego uzdrowiska. Na krótkiej wycieczce zwiedzić można również zamek Sirok zlokalizowany na wysokim wzgórzu oraz Narodowy Park Pamięci poświęcony stalinowskiemu obozowi pracy w miejscowości Recsk. Turyści z zacięciem do długich wypraw powinni pokusić się o zdobycie najwyższego szczytu Węgier – Kekes (1015 m n.p.m.), na którym znajduje się baza noclegowa, punkt widokowy oraz restauracja.
Eger – bez wątpienia wspaniałe miasto nosi miano turystycznego lidera Węgier Północnych i słynie z mnóstwa atrakcji, dla których turyści zjeżdżają tam z całej Europy. Znakiem rozpoznawalnym Egeru jest przykładowo Egri Bikaver (Bycza Krew) – słynne wino, którym przed wiekami kapitan Istvan Dobo poił garstkę mieszczan broniących miasta przed potężną armią turecką. Oprócz smaku wybornego trunku w turystycznej pamięci z pewnością zapadnie spacer wąskimi uliczkami, w których unosi się mocny aromat kawy płynący z przytulnych kafejek i duch orientu wyczuwany na placu przed tureckim minaretem. Początki dumnego miasta biskupiego sięgają XI wieku, kiedy św. Stefan na miejscu osady zajmowanej wcześniej przez Celtów, Germanów i Słowian założył jedno z biskupstw. Eger następnie spalili Tatarzy, a gdy Węgry stanęły w obliczu okupacji tureckiej zbudowano potężną twierdzę, która przetrwała oblężenie dzięki legendarnej „byczej krwi” i determinacji obrońców. Eger poddał się jednak Turkom, w wyniku czego na placach miasta zbudowano meczety i łaźnie, a uliczki przesiąkły aromatem tureckiej kawy. Po dominacji habsburskiej i odrodzeniu w XVIII wieku miasto otrzymało barokową szatę zwaną „barokiem wyśnionym z wapienia Gór Bukowych”, światli biskupi zbudowali bazylikę, a do osiedlających się rzemieślników i artystów dołączyli przybysze z Serbii i Grecji specjalizujący się także w produkcji wina. Dlatego też zwiedzanie Egeru można zacząć przykładowo od Doliny Pięknej Pani, czyli specjalnego szlaku poprowadzonego wśród piwniczek wydrążonych w wulkanicznych skałach, w których ustawiono długie ławy biesiadne, a wino nabiera się cynową miarką. Warto jednak nie przesadzić z ilością wypitego alkoholu, gdyż czeka jeszcze mnóstwo atrakcji, a gwarne winiarnie zachęcają do odwiedzin również wieczorem, kiedy można oddać się chilloutowi z lamką wina w ręku. Spacerowy szlak nie omija monumentalnej bazyliki wyróżniającej się żółtym kolorem i mieszaniną stylów architektonicznych, pałacu arcybiskupiego z cennymi zbiorami sztuki sakralnej i zabytkowego obserwatorium astronomicznego mieszczącego się w gmachu Liceum. Wspaniała jest także ulica Kossuth utca, przy której wznoszą się wyniosłe rezydencje, pałace i barokowe gmachy będące siedzibami różnych instytucji. Uliczką Jokai można dostać się w głąb starówki z głównym placem Egeru poświęconym pamięci słynnego komendanta Dobo, który dzielnie odpierał ataki Turków. Po przyjrzeniu się kościołowi Minorytów, eklektycznemu ratuszowi i kilku innym barokowym gmachom można podążyć jedną z uliczek zastawionych często stolikami kawiarnianymi w kierunku wysokiego minaretu upamiętniającego dominację turecką z XVII wieku. Z galeryjki roztacza się piękny widok na miasto oraz na jego najważniejszy zabytek, czyli Egerski Zamek słynący z bohaterskiej walki w roku 1552 z tureckim najeźdźcą. Na zwiedzanie jednej z najpotężniejszych węgierskich twierdz trzeba przeznaczyć sporo czasu, gdyż do obejrzenia jest dawny pałac biskupi, punkty widokowe, kazamaty, galeria, muzeum, kolekcja figur woskowych i mnóstwo ciekawych zabudowań fortyfikacyjnych. Poznawanie zamkowych tajemnic najlepiej zakończyć w stylowej winiarni-restauracji oferującej obok lampki wyśmienitego Egri Bikaver, opowieści o legendarnej obronie twierdzy. To nie koniec atrakcji Egeru, więc warto zarezerwować hotel, by kolejnego dnia zwieńczyć poznawanie miasta wizytą w Ersek kert – pięknym ogrodzie francuskim, w którym powstały kąpieliska termalne i tereny rekreacyjne. Ponadto Eger słynie z licznych imprez odbywających się w czasie wakacji, więc warto pozostać w mieście na dłużej.
Holloko – w wąskiej dolinie, na stokach gór Cserhat znajduje się jedyna taka wioska na Węgrzech, która dzięki unikalności została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W miejscowości położonej w sercu krainy zamieszkiwanej przez mniejszość etniczną Połowców zachowały się ślady tradycyjnej zabudowy, dawne obyczaje, stroje i dialekt. Czas w tym miejscu zatrzymał się ponad 100 lat temu, a spacerując brukowanymi uliczkami można podziwiać rzeźbione ganki wybielonych domów i ludzi poubieranych z okazji świąt w kolorowe stroje. Malowniczy kościółek oraz zabytkowe chałupy znajdują się przy głównej ulicy, a kilka domostw przekształcono na ekspozycje folklorystyczne, pracownie artystyczne, zakłady rzemiosła ludowego, skanseny i miejsca noclegowe dla turystów, którzy wyruszają następnego dnia na zwiedzanie głównej atrakcji, czyli zamku. Według miejscowych legend warownię miał zamieszkiwać niejaki Kacsics, który uprowadził żonę jednego z mieszkańców. Kobieta miała „konszachty” z diabłem i wezwała na oswobodzenie kruki, które z kolei tak długo zabierały kamienie z baszty, aż uwolniły niewiastę. Po rzekomych wydarzeniach z XIII wieku pozostała nazwa zamku – Krucza Skała, a turyści z wyobraźnią pobudzoną przez tę opowieść mogą zwiedzać ruiny z pięknym widokiem na okolicę oraz wystawę przedmiotów pochodzących z wykopalisk.
Szekesfehervar – duże i jedno z najstarszych miast w kraju powinni zwiedzić turyści zainteresowani historią, architekturą i spacerami wyłączonymi z ruchu brukowanymi uliczkami Starego Miasta. Przed zwiedzaniem warto sięgnąć do wielowiekowej historii związanej z postacią księcia Gejzy, który założył miasto w 972 r. oraz jego syna – św. Stefana, będącego inicjatorem budowy pierwszej bazyliki na Węgrzech. Wkrótce Szekesfehervar stał się siedzibą królewską, w której koronowano niemalże wszystkich węgierskich królów. Podczas tureckiej niewoli w XVI stuleciu miejscowość wyludniła się, by dwa wieki później zyskać barokowe śródmieście za sprawą rządów austriackich Habsburgów. Najwięcej turystów można spotkać w zabytkowej dzielnicy staromiejskiej, do której prowadzi spacerowy deptak Ferenca Liszta. Obszerny plac Ratuszowy ozdabia budynek ratusza, a uwagę spacerujących przykuwa między innymi: pomnik w kształcie królewskiego jabłka – Orszagalma, katedra św. Stefana z grobowcem króla Beli III oraz szereg pięknych kamienic i pałac biskupi uważany za jeden z najładniejszych późnobarokowych budynków na Węgrzech. W miejscu, gdzie powstało pierwotne miasto, znajduje się plac Koronacyjny, do którego przylega „ogród ruin”, czyli fragmenty murów miejskich, szczątki fundamentów i kolumn pozostałych po bazylice królewskiej i średniowiecznym mieście Alba Regia. Świątynia, w której koronowano królów została zniszczona na początku XVII wieku, niemniej symboliczne miejsce jest przez Węgrów otoczone kultem i historyczną czcią. Ponadto w Szekesfehervar można zobaczyć kilka innych świątyń, ciekawą kolekcję lalek z różnych epok zaprezentowaną przez placówkę Fehervari Babahaz i Muzeum Króla Stefana Świętego, robiąc sobie przerwę co jakiś czas w którymś z kawiarnianych ogródków. W trakcie zwiedzania warto jeszcze zahaczyć o wschodnie przedmieścia, gdzie znajduje się Bory-var – baśniowy zameczek będący XX-wieczną mieszaniną różnych stylów architektonicznych.
Las Bakoński – pasmo gór wulkanicznych rozciągające się na północ od jeziora Balaton usiane jest nie tylko wspaniałymi winnicami, ale również oferuje turystom mnóstwo ciekawych miejsc wartych odwiedzenia na wycieczkach fakultatywnych. Przepiękny krajobraz Las Bakoński zawdzięcza formom skalnym, powstałym przez zjawiska krasowe polegające na rozpuszczaniu skał przez wody powierzchniowe i podziemne. Romantycy porównują tajemnicze lasy z angielskim Sherwood i opowiadają różne legendy dotyczące XVIII-wiecznych rozbójników okradających bogaczy. Odpowiednikiem Robin Hooda czy Janosika miał być niejaki Joska Savanyu mieszkający w Nemesvamos. Z racji tego, że w XVIII wieku osiedlili się tam Saksończycy, wiele wiosek ma dzisiaj niemiecki charakter i wygląd. Największą atrakcją są tam szlaki górskie wiodące właśnie przez te miejscowości oraz pośród niesamowitych formacji skalnych w okolicach przykładowo Bakonybel i Noszlop. Na turystów czekają także tajemnicze jaskinie wokół Bakonyszentlaszlo i w Tapolicy oraz kilka interesujących miejscowości słynących z pojedynczych zabytków i atrakcji. Warto na przykład zwiedzić Muzeum Kryształów i Muzeum Górnictwa w Ajka, podążyć szlakami górskimi do zabytkowego opactwa benedyktyńskiego nieopodal wioski Bakonybel, zobaczyć fundamenty rzymskiej willi, szczątki ceramiki i piękny kościół w Liter lub sfotografować doskonale zachowane XIX-wieczne chałupy w Magyarpolany. Przy okazji zwiedzania Lasu Bakońskiego można zdobyć niezbyt wymagający najwyższy szczyt Koris-hegey (704 m n.p.m.) i rozglądnąć się za wybornym białym winem w Bakonykoppany. Stolicą tego mini-regionu jest miasto Veszprem, które zasługuje na osobną uwagę.
Veszprem – położone na pięciu wzgórzach „miasto królowych” nazywane jest tak ze względu na okres średniowiecza i włości królewskich małżonek, które miały okazję wypoczywać w pięknych dworach. Wokół miasta znajdują się wioski słynące z wyrobu wina, a zwiedzając starówkę można podziwiać zabytki architektury gotyckiej i barokowej. Historia miasta sięga 900 r., kiedy na wzgórzu zamkowym osiedlili się Madziarzy i od słowa słowiańskiego „besprim” powstała nazwa Veszprem odnosząca się do określenia „niezwyciężony”. Do rozwoju miasta przyczyniła się katedra ufundowana przez królową Gizellę oraz okres rządów pierwszego biskupstwa. Czas świetności przypadł także na panowanie króla Macieja Korwina oraz na okres odrodzenia, kiedy na dobre zadomowili się tam wybitni humaniści i mecenasi sztuki, aczkolwiek zniszczenie w następnych stuleciach przyniosły najazdy tureckie i panowanie habsburskie. Veszprem odzyskało jednak dawny blask, oferując obecnie turystom mnóstwo atrakcji i zadbane miasto z malowniczą starówką. Na podłużnej górze zamkowej znajduje się większość zabytków, więc w trakcie zwiedzania nie trzeba pokonywać długich dystansów, chyba że ktoś zafunduje sobie kilkudniowy pobyt połączony ze zwiedzaniem Lasu Bakońskiego. Na wzgórze najlepiej dostać się od strony placu Staromiejskiego (Ovaros ter), który latem zamienia się w jeden wielki kawiarniany ogródek. Kiedyś był to plac targowy, natomiast obecnie przez bramę Bohaterów przechodzą turyści zmierzający pod białą Wieżę Ogniową zwieńczoną węgierskim herbem, koroną i kurantem wygrywającym melodie z czasów powstań narodowych. Zwiedzając starówkę mija się kościół Pijarów, pałac Arcybiskupi i najsłynniejszy zabytek, czyli kaplicę królowej Gizelli datowaną na XIII wiek. Warto przespacerować się brukowaną ulicą Var utca do samego końca, na niewielki placyk z kolumną morową Trójcy Świętej i dalej do najbardziej imponującej budowli w mieście – katedry św. Michała, której wieże kryte zielonymi hełmami widoczne są z każdego punktu w mieście. Chociaż mury świątyni po przebudowie pochodzą z początku XX wieku, ich historia sięga X wieku, kiedy król Stefan z małżonką Gizellą wznieśli okazałą bazylikę. Wewnątrz uwagę przyciągają ściany pokryte delikatnymi wzorami geometrycznymi oraz gotycka krypta ze szczątkami biskupów oraz relikwiarz królowej. Z historycznego punktu widzenia ważna jest także kaplica św. Jerzego, w której przed wiekami przechowywano głowę króla, o czym najlepiej dowiedzieć się w sąsiednim muzeum sztuki sakralnej. Warto jeszcze spojrzeć na panoramę miasta z tarasu widokowego i wrócić do śródmieścia, gdzie na ulicy Kossuth utca czekają sklepiki, knajpki i ładne XIX-wieczne kamienice. Veszprem oferuje znacznie więcej zabytków, ciekawych miejsc, muzeów i wydarzeń kulturalnych, więc jest idealnym miejscem na wyprawę dla turystów wypoczywających nad Balatonem.
Jezioro Velencei – na przedłużeniu Balatonu położone jest przepiękne jezioro, przy którym rozwinęła się przyjemna baza turystyczna. Miłośników dzikiej przyrody z pewnością zainteresuje ciekawe zjawisko w postaci pływających wysp stworzonych przez skupiska roślin wodnych oraz rezerwat dzikiego ptactwa. Amatorzy leniuchowania natomiast znajdą tam kameralną bazę noclegową w kilku niewielkich kurortach przyciągających letników piaszczystymi plażami, wypożyczalniami sprzętów wodnych, możliwością wędkowania i przytulnymi restauracjami. Nad jeziorem panuje spokojna atmosfera związana z rybackim charakterem miejscowości, w których najlepiej będą się czuły rodziny z małymi dziećmi i miłośnicy romantycznych spacerów.
Komarom – chociaż samo miasto położone nad Dunajem, przy granicy ze Słowacją, nie dostarcza zbyt wielu turystycznych zachwytów, na jego obrzeżach znajduje się perełka fortyfikacyjna w postaci zespołu twierdz obronnych wykorzystywanych do celów militarnych od czasu powstania w XIX wieku po wojnach napoleońskich. Monumentalne forty ukończone przez Austriaków w roku 1877 nie przydały się jednak w żadnej wojnie, dlatego w trakcie zwiedzania można podziwiać doskonale zachowany stan. Fort Sandberg uchodzi za największą nowożytną twierdzę Europy Środkowej, ma kształt ośmiokąta i rozległy dziedziniec, na którym znajdowały się koszary, szpital i pomieszczenia gospodarcze dla kilku pokoleń węgierskich żołnierzy. Obecnie część spowitych mrokiem pomieszczeń udostępniona jest zwiedzającym, podobnie jak okolicznościowe muzeum militarne i kafejka w dosyć nietypowym otoczeniu. W sezonie wakacyjnym odbywają się tam również liczne wydarzenia kulturalne, koncerty i festiwale.
Kecskemet – ciekawe miasto plasuje się wysoko w rankingu najpiękniejszych zakątków Węgier dzięki secesyjnej zabudowie, orientalnym wieżyczkom niektórych zabytków, ludowej ornamentyce, kościołom wielu wyznań i dosyć nietypowym muzeom. Jak na węgierskie warunki jest to duże miasto (ponad 100 tys. mieszkańców) otoczone winnicami i sadami, z których otrzymuje się owoce do produkcji pysznej morelówki „kecskemeti barackpalinka”. Pierwsze osady tzw. „ogrodu Węgier” istniały już w XI wieku, aczkolwiek zostały zniszczone podczas tatarskich i tureckich podbojów tej części Europy. Ekspansja gospodarcza na okoliczne tereny zwane „pusztą” rozpoczęła się po wyzwoleniu w 1686 r. i wtedy powstały najlepsze winnice. W XVIII stuleciu położono nacisk na uprawę roli, a miasto wykupione z rąk magnatów sto lat później zyskało status królewskiego i wolnego. Dzięki zamożności uzyskanej z rolnictwa wybudowano szereg wspaniałych budowli, które przetrwały do naszych czasów i dla turystów są powodem wizyty. Zwiedzanie warto rozpocząć od tonącego w kwiatach przestronnego placu Kossuth ter, nad którym górują trzy kościelne wieże oraz monumentalny budynek ratusza z koronkową fasadą z różowego piaskowca i barwnymi detalami. Turyści zatrzymują się najczęściej pod słynnym kurantem wygrywającym trzy razy dziennie znane melodie i robią pamiątkowe zdjęcia ciekawej konstrukcji. Wśród drzew można wypatrzyć zabytkowy zbór kalwiński, XVIII-wieczny kościół parafialny zwany Wielkim oraz kompleks secesyjnych budynków należących do Nowego Kolegium Kalwińskiego, wśród których najciekawsze jest Muzeum Kalwińskie prezentujące eksponaty z różnych epok. Najbardziej rozpoznawalnym budynkiem w mieście jest Pałac Ozdobny Cifra Palota, który uchodzi za secesyjne arcydzieło architektoniczne pokryte zielonymi i pomarańczowymi dachówkami oraz fantazyjnymi motywami kwiatowymi. W środku działa galeria miejska z jedną z najbogatszych ekspozycji w kraju, poświęconych malarstwu węgierskiemu. Po zobaczeniu pozostałych kościołów, cerkwi i synagog warto zabrać się za zwiedzanie muzeów, gdyż są to dosyć nietypowe placówki, takie jak Muzeum Sztuki Naiwnej czy Muzeum i Warsztat Zabawek. Z racji tego, że Kecskemet znane jest z morelowej wódki, należy koniecznie zajrzeć do gorzelni palinki Zwack, w której można prześledzić proces produkcji trunku i posłuchać opowieści o dziejach rodziny Zwacków. W mieście nie brakuje hoteli, terenów wypoczynkowych i centrów rekreacyjnych, których symbolem jest zielony kopiec oraz przyjemne jeziorko.